-Skoczę po coś do picia.-oznajmił Cristian.
Camill uśmiechnęła się tylko miło do tańczącego wcześniej z nią przy wolnej muzyce Crisa.
-Usiądźmy-oznajmiłam do pozostałej dwójki. Spoczęliśmy na ławce stojącej niedaleko. Chciałam zapytać Damona o parę rzeczy.
-Słuchaj czy wasz kolega zajmuje się muzyką ? -zadałam pierwsze pytanie.
-Co? Connor? On ? No coś ty!-odpowiedział rozbawiony Damon . Dobra czyli już wiem, że nie jest nikim z branży muzycznej . Chyba...
-Dobra zapytam wprost! Connor zna Harry'ego?-zapytałam ponownie.
-Tak zna, jeśli chodzi ci o Styles'a. Znają się od bardzo dawna. Są dobrymi znajomymi. Poznali się na castingach do X Factor. -odpowiedział.
-Zaraz... mówiłeś że Connor nie potrafi śpiewać. -zdziwiłam się nieco.
-On nie, ale jego siostra tak. Niestety jury nie przekonała. Ma na imię Amy i jest dziewczyną Niall'a Horana. -dodał.
-A dlaczego pytasz? -zmarszczył czoło.
-Zdążyłam poznać już Harry'ego -odpowiedziałam na pytanie Damona ten nie zareagował.
-Zaraz moment-przerwała Camill. Ja oraz Damon skierowaliśmy wzrok na nią.
-Poznałaś go w kiblu? -zaśmiała się moja przyjaciółka.
-Nie -odezwałam się oburzona.
-To gdzie?
-przed-odpowiedziałam cicho. Damon wybuchnął śmiechem, a razem z nim Camill. W sumie nie dziwiłam się . Dziwnie to wszystko brzmiało. Wkrótce dołączył do nas Cris z napojami. Wszyscy oprócz mnie poszli na parkiet. Byłam zmęczona i postanowiłam wrócić do domu. Wychodząc już przez furtkę usłyszałam swoje imię.
-Roxanne!-był to głos Harry'ego.Odwróciłam się w jego stronę.
-o tej porze taksówki nie znajdziesz. -uśmiechnął się podchodząc bliżej.
-Przejdę się, nie mam daleko-odwzajemniłam uśmiech.
-Może chcesz żebym ...-nie dokończył, bo przerwała mu złotowłosa, która zaczęła coś krzyczeć w stronę lokatego.
-Harry choć już !-trzymała w rękach bodajże płaszczyk Harry'ego.
-Już idę -odpowiedział tym samym tonem do swojej wybranki. Byłam zmieszana, bo nie wiedziałam czy mam czekać na reakcję Hazzy czy po prostu sobie pójść.
Nagle podszedł do nas brunet mniej więcej mojego wzrostu.
-Stary leć, bo Taylor się już niecierpliwi. -zaśmiał się . Śmiesznie podkreślił imię wybranki Harry'ego.
-Poczeka. -powiedział poirytowany chłopak.
-Harry !-krzycząc podeszła do nas złotowłosa piękność.
-Kochanie ile mam na ciebie czekać. Zbierajmy się już-położyła dłoń na ramieniu Styles'a.
-Idź rozkazy czekają. Królowa nie może czekać-odezwał się brunet ewidentnie żartując z pary.
-Tomlinson daruj sobie.-skrzywiła się Taylor.
Ten zaś przewrócił oczami głupkowato się śmiejąc.
-Dobra koniec. Już idę kotku tylko zamienię dwa słowa z Louis'em.-Powiedział Harry, a Taylor niechętnie odeszła.
-Mógłbyś sobie czasami darować te swoje komentarze. -zwrócił się do Tomlinsona wściekły loczek.
-I tak zrobisz to co ona zechce-powiedział Louis.
-To moja dziewczyna.-odpowiedział Harry.
-Stary nie na tym polega związek . -próbował coś wskórać Louis.
-O serio? I mówi to ten którego narzeczona rzuciła dla jakiegoś modela-warknął opryskliwie Harry.
Louis pokręcił głową i nic się już nie odezwał . Harry wrócił do zniecierpliwionej Taylor.
Nie wiedziałam co mam robić . Odezwać się czy sobie pójść. Zaryzykowałam.
-Wszystko w porządku? -zapytałam widząc zakłopotanie chłopaka. Ten zaś podniósł na mnie wzrok.
-Tak . Wszystko gra.-odpowiedział.
-Jestem Roxanne Clouster-przedstawiłam się. Chłopak posłał mi miły uśmiech.
-Louis Tomilinson. Przepraszam za niego nie wiem co się z tym chłopakiem dzieje. -zwrócił się do mnie .
Nie zamierzałam tego komentować.
-Ja już będę lecieć -oznajmiłam.
-odprowadzę cię -uśmiechnął się ponownie. Idąc tak i rozmawiając razem z nim doszłam do wniosku że to naprawdę zabawny facet.
-Harry zawsze taki jest? -zapytałam
-Nie... wydaje mi się, że to wina Taylor. Jest na każde jej mrugnięcie. Zawala przez nią próby. Czuję, że nasz zespół się rozpada i nasza przyjaźń również . -posmutniał .
-Z tego co mogę powiedzieć stojąc z boku jako ''Diretioner'' czy tam fan nazywaj to jak chcesz to to że jesteście naprawdę dobrymi kumplami. A w każdej przyjaźni są wzloty i upadki . Przeszliście ze sobą tak wiele i na pewno nie jedno jeszcze przed wami. -uśmiechnęłam się .
Tommo popatrzał na mnie.
-Nie wiem dlaczego ci to mówię, bo wcale się nie znamy, ale to co mówisz jest naprawdę bardzo miłe. -uśmiechnął się miło .
-No tak ... jestem tylko fanką ... -powiedziałam spuszczając wzrok.
-Oj przepraszam nie miało to tak zabrzmieć. -Powiedział, a ja uśmiechnęłam się lekko.
-Ale wiesz co? Nie piszczysz na mój widok, a to dobry znak-zaśmiał się, a ja razem z nim . Pożegnałam się, a wcześniej wymieniliśmy się numerami telefonu.
__________________________________
Mam nadzieję, że się podoba! CZYTASZ-KOMENTUJ ! to bardzo ważne! :)
Uwielbiam i czekam na nexta ; 33
OdpowiedzUsuń