-GOOL ! HA! -krzyknęłam unosząc kij ku górze. Krążek wleciał prosto do bramki. Trudno było nazwać to prawdziwą grą, ponieważ rywalizacja toczyła się jeden na jednego i trwała tylko jedną tercję, która w dodatku trwała dziesięć minut, a nie dwadzieścia, ale muszę przyznać, że zabawa była przednia. Zwłaszcza wtedy gdy Harry wylądował w bramce.
-Miałaś farta... -odpowiedział loczek . Uśmiechnęłam się. Naprawdę miło się z nim rywalizowało. Nie wiedziałam, że potrafi tak dobrze jeździć. Myślałam, że jak wyjdzie na lód będę musiała uważać żeby nie zrobić mu krzywdy. Ale jak widać chyba się pomyliłam. Jazda na łyżwach nie była mu wcale obca, wręcz przeciwnie.
Podjechałam bliżej loczka.
-Zapamiętaj to sobie. Ja nigdy nie przegrywam ! -powiedziałam patrząc z pełną powagą prosto w jego szafirowe oczy. Harry uśmiechnął się. Odjechałam w kierunku Camilli. Ta nadal była w szoku. Z resztą nie tylko ona. Połowa mojej drużyny, trener a na koniec jeszcze czwórka chłopaków z zespołu. Trening powoli dobiegał końca. Harry ściągnął kask i poszedł do szatni. Oczywiście męskiej. Odwróciłam się w jego stronę tak jak i on popatrzał w moją.
Po lodowisku rozszedł się dźwięk gwizdka. Trening właśnie dobiegł do końca. Wszystkie udałyśmy się do szatni.
Gdy wyszłyśmy na świeże powietrze zobaczyłyśmy całą piątkę obok samochodu Harry'ego.
-No to jak macie ochotę z nami jechać? -zapytał Nialler patrząc cały czas w kierunku Camilli.
-Jasne -odpowiedziała moja przyjaciółka równie nie spuszczając z niego wzroku nawet na sekundę. Było to dziwne.
-EEj zaraz! Zanim gdzieś pojedziemy to powiedzcie dokąd-zaśmiałam się .
-Do studia, będziecie mogły jako pierwsze posłuchać naszych piosenek z nowej płyty. -powiedział Niall. Skierowałam wzrok na Louis'a. Ten tylko wzruszył ramionami i otworzył mi drzwi do auta.
-Będziecie miały ten zaszczyt ! -powiedział Harry . Pokręciłam głową. Zaszczyt... Ten to ma wysokie mniemanie o sobie.
Dojechałyśmy do studia wraz z chłopakami. Przed nim stało mnóstwo fotoreporterów. Musieliśmy ich jakoś ominąć więc weszliśmy tylnim wejściem. W środku znajdowało się pełno płyt, dyplomów, nagród. Zupełnie tak jak to sobie wyobrażałam jadąc tutaj. Chłopcy weszli do niedużego pomieszczenia w którym znajdowały się także instrumenty. Pokój był w kształcie dużego prostokąta podzielonego na dwie części które przedzielała szyba. Niall od razu chwycił za gitarę. Ja wraz z Camillą siedziałyśmy na ogromnej, białej kanapie za szybą. Przed nami siedział mężczyzna zajmujący się dźwiękiem. Chłopcy uprzedzili nas, że ten człowiek zazwyczaj nigdy się nie odzywa. Chłopcy zaczęli śpiewać. Są naprawdę niesamowicie utalentowani. Wszyscy mają tak różne głosy, a gdy śpiewają razem wszystkie te pięć różnych głosów łączą się w jeden. Zostali idealnie dobrani. Szczególnie spodobała mi się ostatnia piosenka. Dawała dużo do myślenia.
Louis:
''I see what it's like
I see what it's like for day and night
Never together
Cause they see the things in a different light
Like us
But they never tried like us
Harry:
You and I
We don't wanna be like them
We can make it 'till the end
Nothing can come between
You and I
Not even the Gods above
Can seperate the two of us.,,
Chłopcy wyszli do nas. Louis usiadł obok mnie. Uśmiechnęłam się.
- I jak wam się podobają? -zapytał brunet siedzący obok mnie.
-Są naprawdę świetne!-odpowiedziałam entuzjastycznie.
-Wiemy to! -zaśmiał się loczek rzucając swoją osobą na kanapę i spadając prosto obok mnie.
-Jesteś bardzo skromny Styles.-odparła Camilla.

-Stary ogarnij się !-powiedział Louis już nieco znudzony zachowaniem swojego przyjaciela. Mówiąc to położył rękę na moim ramieniu. Harry usiadł już jak na człowieka przystało. Hmm... człowieka. Nagle do pokoju w którym przebywaliśmy wparował Paul, menadżer chłopców.
-Louis Eleanor przyszła. Czeka na korytarzu.-powiedział i znów wyszedł. Louis popatrzał na mnie. Wstał i wyszedł z pomieszczenia. Zapadła dziwna cisza. Jej chyba naprawdę zależy na Louis'ie . Powinnam być chyba zazdrosna, albo coś, ale nie tak nie jest. Nie jesteśmy razem oficjalnie, ale spotykamy się. Może to po prostu tylko przyjaźń? Nie wiem już co czuję.
-Przepraszam, Hazz gdzie tu jest łazienka? -postanowiłam trochę się ogarnąć.
-Zaraz na przeciwko.-odpowiedział. Wstałam i wyszłam. Pociągnęłam za klamkę . Nagle zauważyłam długowłosą brunetkę w towarzystwie Louis'a. Nie wyglądali na pokłóconych. Wręcz przeciwnie. Na zakochanych. Obejmowali się. Louis patrzał na nią. Patrzał na nią inaczej niż na mnie. Nagle spojrzał na mnie. Otworzyłam drzwi i weszłam do łazienki.
__________________________________________________________________________
Wiem, wiem znów nie dodaję na czas, ale musicie mi to wybaczyć :< Dziękuję za komentarze <3 Mam nadzieję, że rozdział się Wam podoba! CZYTASZ-KOMENTUJ xx
Już niebawem dodam kolejny :))
WERA! Wiem, że chciałaś imagina z Harry'm . Pamiętam o tym :) Na razie brak weny by go napisać. Nie chcę by był banalny. Nie zapomniałam o nim. Napiszę go w najbliższym czasie :) Pozdrawiam x
Boski jak zawsze ♥ Czekam na nexta ! xx :*
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Awards. Więcej informacji tutaj: http://i-need-love-just-enough-love.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńSkomentuję rozdział później :)
Mam nadzieję, że zajrzysz do mnie i będziesz chciała ocenić moje opowiadanie :)
a to fajnie ze nie zapomnialas nie mogę się doczekać a i rozdzail awww <333
OdpowiedzUsuńmasz może gg
Dziękuję, tak mam GG :-)
UsuńJak widzę motyw łazienki, albo raczej nie tyle łazienki, co otwieranych drzwi do pomieszczenia się ostatnio na treściwych (w sensie tych tekstowych) blogach przewija:)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie nie drzwi, choć może też. Tyle, że do serca? Tom Cruise, z wierszem do "Rock of Ages" zapraszam:)
Napisałam pierwszy rozdział chciałabym zdobyć trochę czytelników
OdpowiedzUsuńjesli jesteś zainteresowany historią Emmy to zapraszam zostaw po sobie komentarz :) http://onedirectionlovesss.blogspot.com/
O matko Lou nieeeee !!! Niech on tego nie robi ! Błagam ! Powiedz, że on tam własnie tłumaczy jej, że już nie mogą być razem, a tylko wydaje się, że są w sobie zakochani ! Błaaaagam !
OdpowiedzUsuńNie na serio ! Jestem smutna ! Myślałam, ze oni w końcu będą razem :(
Czekam na ciąg dalszy ! :D
♥♥♥
Błaaaagam niech Lousi nie będzie z Eleanor ! ;c
OdpowiedzUsuńNie zniosłabym tego chyba psychicznie! ;_;
Chciałabym przeprosić za moją nieobecność na tym blogu, ale najzwyczajniej nie miałam czasu na nic, głównie przesz szkołę. ;/
czekam z niecierpliwością na nn ♥
dodałam nowy rozdział:
http://psychiatric-destroy-me.blogspot.com/
A mnie Harry śmieszy zamiast denerwować;D Louis trochę się jak świnia zachowuje... Daje znaki Roxanne, a z Eleanor obściskuje jak dwójka gołąbków. To chyba nie jest w porządku i mam nadzieję, że jakoś wyjaśni to potem Rox. Chciałabym, żeby wreszcie coś między nimi zaiskrzyło, ale teraz to chyba długo nie zaiskrzy;/ Kochana, jedna uwaga. Uważaj na słowo "patrzała, patrzał". Nie jest to błąd, ale czy nie lepiej brzmi "patrzył"? :D Jakoś tak bardziej współcześnie:D
OdpowiedzUsuńŚciskam i dziękuję za komentarz u mnie;*
Masz rację :) Dzięki za uwagę! Zapamiętam ! : )
UsuńU mnie Bella i Edward,. czyli "Zmierzch", zapraszam
OdpowiedzUsuń